Podsumowanie roku 2021 i plany na nowy rok 2022 -> 12 miesięcy = 12 celów

30 grudnia

Minął rok od kiedy postawiłam sobie 12 celów na 12 miesięcy. Czy udało mi się je wszystkie zrealizować? Nie. Czy żałuję? Nie. Dlaczego? Bo ten rok pokazał mi jak kruche jest życie i to nie tylko w słowach ale i w życiu realnym. 

Teraz trochę inaczej patrzę na to czego chcę, a co mogę osiągnąć. Bo chcieć możemy nawet gwiazdki z nieba, chociaż wiemy że jest to nieosiągalne. Ale możemy zrobić to na co nas stać. Czasami mówi się że można osiągnąć wszystko jeśli się bardzo chce i wkłada ciężką pracę. To nie prawda. Nie zostaniesz pilotem czy astronautą kiedy masz lęk wysokości lub kiedy kontuzja za młodu wyklucza twoją sprawność fizyczną. I co z tego że tego chcesz skoro nie możesz tego mieć.

Cele jakie sobie stawiamy powinny być na naszą miarę a nie na miarę idealnych zdjęć z Instagrama. 

Dlatego jeśli planujesz postawić sobie jakieś cele czy postanowienia noworoczne musisz podejść do tego z rozsądkiem i tylko szczyptą marzeń. No bo ej, marzenia są ważne.

- pamiętaj aby cel był realny
- zrób listę
- nie rób wszystkiego na raz

Jeśli coś postanowisz zaplanuj to na dłuższy okres czasu. Wszystkiego nie zrobisz w styczniu. A podobno zawsze tak jest, że 1-go lutego każdy się poddaje. Po co? Skoro rok ma 12 miesięcy. 

I najważniejsze - podejdź do tego na trzeźwo - tzn. jeśli coś ci się nie udało... to po prostu się nie udało, bez szukania winnych, bez zadręczania się że przecież mogłam się starać. Nie, to bez sensu dołować się jeszcze bardziej. Cel można osiągnąć lub nie. Proste. 


PODSUMOWANIE ROKU 2021

Rok temu moja lista "Wielkie plany na nowy rok -> 12 miesięcy = 12 celów" była wyznacznikiem tego co chcę zrobić przez ten rok. I udało mi się w połowie. Podsumujmy więc, co zrobiłam a czego nie. 

Pierwszy punkt dotyczył schudnięcia i wątpię że mi się to udało bo nadal noszę ten sam rozmiar, mimo iż spodnie stają się coraz luźniejsze. Ale sądzę, że to ostatnie miesiące sprawiły że moje ciało coraz bardziej się w sobie zapada. Za dużo stresów, nerwów, i innych złych rzeczy które spowodowały spustoszenie w organizmie. Postaram się poprawić w tym roku. 

Punkt drugi wiązał się z ćwiczeniami - totalna porażka, nie ćwiczyłam ani razu. Chyba mam za dużego lenia do tego. Albo złe podejście. 

Trzecia na liście była aktywność związana z rowerem i rolkami, byłam na rowerze, rolki kolejny rok kurzą się w piwnicy. Nie wiem czy mam jeszcze ochotę na nie. 

Kolejny punkt - mój priorytet - udał się i to bardziej niż myślałam. Czwartym punktem było wydanie kolejnego tomiku. Wydałam mój drugi tom "Wspomnień"! Jest piękny i dużo osób mówi że jest świetny. Cieszę się bardzo. Mam w planach dodać opinie tych którzy przeczytali aby pokazać że poezja jest niesamowita. 

Piąty punkt, czyli złożenie 3 tomu, jest zrealizowany w połowie, tzn. zaczęłam składać tom 3, ale jeszcze nie jest poskładany w całości. Czeka mnie pracowity przyszły rok. 

Szósty punkt jest szybki - miałam ukończyć książkę obyczajową - nie skończyłam żadnej. 

Następny punkt to siódemka, wiązała się z czytaniem książek, i która przeszła moje najśmielsze oczekiwania bo założyłam sobie 12 książek a przeczytałam 5 razy więcej. Cieszę się niezmiernie, że czytanie wróciło do moich ulubionych zajęć. A już zarezerwowałam sobie w bibliotece kolejne książki więc styczeń będzie zaczynał się produktywnie. 

Bilowa ósemka tyczyła się malowania i rysowania, i była realizowana, czyli trochę malowałam, trochę rysowałam, ale ogólnie chciałabym więcej poświęcać temu czasu ale... brakuje mi czasu. 

Dziewięć - nie ścinać włosów - było mega wyzwaniem szczególnie na końcówce roku. Były momenty że cieszyłam się z tak długich włosów - a zaznaczam że urosły do pasa - ale i były też takie dni że myślałam aby je ściąć dużo szybciej bo tak mnie denerwowały. I ten kto myśli że włosy nie ważą to jest w błędzie. Koniec tego roku więc idę je ścinać - już za tydzień!

Wywoływanie zdjęć to punkt dziesiąty i to totalna klapa, i z tego punktu chyba jest mi najbardziej przykro. Bo to już kolejny rok w którym nie wywołałam żadnych zdjęć. A co rok zbiera się ich bardzo dużo. Muszę się spiąć i w końcu zacząć ten punkt realizować.

Jedenasty punkt - spróbowanie nowych rzeczy - założyłam 12 rzeczy ale nie udało się doświadczyć aż tylu. Spróbowałam tylko kilku nowych rzeczy, jak np. strzelnica. Mogłam spróbować więcej, ale jak zwykle coś przeszkadzało, jak nie pogoda to finanse, albo brak czasu, itp.

Znaleźć pracę to ostatni dwunasty punkt, to chyba jedna z niewielu rzeczy które sprawiły że stabilniej trzymam się gruntu. Dostałam bardzo fajną pracę, lubię ją, i będę się jej trzymać tak długo jak się da chociaż nie w pełni jestem zadowolona z finansów ale to lepsze niż nic. 


Tak wygląda moje podsumowanie mijającego roku. Jak widać kilka rzeczy zrealizowałam w pełni, inne w połowie, a jeszcze inne w ogóle. Oczywiście, mogło być lepiej ale tyle ile przeszłam w tym roku, to chyba ogólnie jestem zadowolona z całokształtu. 



PLANY NA ROK 2022

Chciałam zrobić sobie cele na ten rok. Miło widzieć że coś się realizuje i wychodzi z tego całkiem fajny efekt. Myślę że 12 celów na 12 miesięcy to idealny pomysł i w tym roku też postawiłam na liczbę 12. 


12 miesięcy = 12 celów

1. Wydać 3 tom "Wspomnień"
Planuję go oczywiście na grudzień 2022 i będzie to ostatni tom z serii "Wspomnienia". Tak założyłam sobie na samym początku i tak będę to marzenie realizować. Chciałabym moją przeszłość i moją "filozofię" zamknąć właśnie w tych 3 tomach. Chociaż poezja jest ponadczasowa i wierzę że każdy tom będzie dla każdego kto przeczyta takim drogowskazem na długie lata. 

2. Dokończyć powieści obyczajowe
Chociaż jedną, chcę w tym roku puścić jedną powieść do wydawnictwa. To jest moje wielkie marzenie od bardzo dawna i chcę je w końcu zrealizować. Bez wymówek. 

3. Uzupełnić pamiętnik
Nie piszę nic od ponad pół roku i powiem szczerze że to mnie boli. Wspomnienia są ważne a mnie uciekają każde chwile. Nie chcę tego. Dlatego postanawiam uzupełnić pamiętnik tym co było i pisać na bieżąco to co mija. 

4. Wywoływać zdjęcia
Ten punkt muszę zrealizować choćby się paliło - waliło, wybuchały wulkany i szalało tornado. Miałam to zrobić z mamą ale niestety teraz pozostaje mi zrobić to samej dla siebie, dla siostry i dla taty. 

5. Cieszyć się z małych rzeczy
Tak wiele jest niesamowitych rzeczy które nie kosztują milionów. I też nie chodzi o to aby kupić coś dla szczęścia, bo czasami wystarczy zwykły spacer w ulubione miejsce, film obejrzany z ukochaną osobą, albo mały sukces przy realizowaniu swoich pasji. 

6. Zrobić generalne porządki
Odnoszę ostatnio wrażenie, że za dużo rzeczy gromadzimy, zamiast postawić na praktyczność. Kupujemy, kupujemy, i kupujemy aby tylko mieć dla ułatwienia sobie wszystkiego, ale po czasie dopiero orientujemy się że i tak działamy bez tych wszystkich rzeczy. Dlatego chcę zrobić generalne porządki powyrzucać to co niepotrzebne, posprzedawać to czego się nie używa a może komuś innemu się przyda. Tym bardziej że moja mama miała bardzo dużo rzeczy z których my nie będziemy korzystać. 

7. Zrobić porządek na telefonie / laptopie / mediach społecznościowych / newsletterach / itp.
Moja skrzynka pęka od maili a ja nie nadążam usuwać tych wszystkich zbędnych śmieci. Na pulpicie laptopa mam armagedon. Telefon ma tyle aplikacji że z połowy nie korzystam. A w mediach społecznościowych jest tyle bzdur że nie mam ochoty tego oglądać. Czyli czas na porządki. 

8. Odżywiać się prawidłowo
Kiepsko się odżywiam, bo czas mnie goni, albo ja gonię jego, a to odbija się na moim zdrowiu. Poza tym ciągłe jedzenie kanapek nie jest dobre. Więc muszę stworzyć sobie plan żywieniowy i zacząć go wcielać w życie. Szczególnie przy moich problemach z alergią na wszystko ważna jest prawidłowa dieta. 

9. Zadbać o zdrowie 
Od dłuższego czasu odkładam bardzo dużo lekarzy i badań. To chyba najlepszy czas aby sprawdzić swój stan zdrowia i zadbać o siebie. Bo mój organizm jest coraz słabszy a ja mam przecież jeszcze tyle do zrobienia na tym świecie. Muszę mieć siły.

10. Mała aktywność fizyczna
Po wieloletnich planach dotyczących ćwiczeń i związanej z tym totalnej klapy, w tym roku chcę spróbować podejść do aktywności trochę inaczej. Nie z takim wielkim nastawieniem na intensywne treningi ale na drobną aktywność i zamianę wygody na trochę ruchu. Czyli schody zamiast windy, zamiast godzinnego treningu kilka powtórzeń jakichś serii. Tyle. Pomału do celu. 

11. Czytać książki - 12x2
W mijającym roku postawiłam sobie za cel 12 książek, mimo iż przeczytałam więcej to gdybym nie ustaliła sobie jednej książki na miesiąc to bym nie zrealizowała tego punktu. W tym nadchodzącym roku chcę sobie postawić wyżej poprzeczkę. Dwie książki na miesiąc, 2x12=24. Zobaczymy jak mi to wyjdzie, chociaż mam już zarezerwowane 5 książek na styczeń, więc chyba problemu nie będzie.

12. Znaleźć czas dla siebie
Chciałabym robić to co lubię, chciałabym trochę odpocząć, chciałabym zająć się tym co kocham. I mieć czas na szukanie odpowiedzi jakie stawiam sobie każdego dnia. Chciałabym po prostu czuć że nie muszę wiecznie martwić się o wszystko. Szczególnie teraz kiedy wszystko spadło na moje ręce. Potrzebuję oddychać. 


Taki właśnie szykuje się mój nadchodzący 2022 rok. Mam nadzieję że będzie pozytywny, że może w końcu coś mi się uda tak bardziej niż w połowie. Szczególnie kilka punktów jest dla mnie bardzo ważnych. 

Postawiłam sobie jeszcze 3 cele które chcę zrealizować ale bez presji "listy". Chciałabym aby były one związane z moją twórczością w social media. 

1. postarać się publikować więcej na blogu i bardziej regularnie
2. postarać się publikować regularnie na Instagramie (i w planach mam fan FB)
3. zrobić z mojego pisania powieści relację z postępów (na IG i na fan FB)

Tymi małymi krokami które nie mają być dla mnie presją, bo nie wiem czy mi wyjdą, chcę zwiększyć swoją satysfakcję z tego co robię. 



A jak Twoje plany na nadchodzący rok? Podejmujesz się wyzwania, czy nie planujesz nic?  :)


Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2022!!!


Obsługiwane przez usługę Blogger.