Podsumowanie roku 2023 i Nowy Rok 2024

31 grudnia

Robię kolejne podsumowanie minionego roku. Jak zawsze nie udało mi się zrealizować wszystkich punktów. Jednak starałam się jak mogłam. Część z nich udało się zrealizować w połowie lecz nie nastawiałam się, że wypełnię wszystko w stu procentach. Nigdy nie uda się zrobić wszystkiego. 

W tym roku nie będę robić wielkich planów na 2024. Zrobię za to listę punktów które chcę zrealizować. To brzmi jednak trochę jak cele i plany. Jednak w tym roku ma to być raczej moja lista tego co chcę przeżyć, czym się cieszyć, co spróbować i co ma być dla mnie czymś co sprawi że będę pamiętać i cieszyć się życiem - Tu i teraz. 

Nie chcę narzucać na siebie konkretnej listy z 12 punktami. Robiłam tak kilka razy i nigdy nie wypełniłam wszystkich na maxa. Nie chcę sztywnych ram. W tym roku chcę podbijać szczyty. W przenośni i dosłownie.



PODSUMOWANIE ROKU 2023



Nie napisałam żadnej powieści. I sądzę że nie będzie to żadnym moim kolejnym punktem. Ponieważ zbyt duża presja którą narzucam na siebie sprawia, że coraz ciężej wrócić mi do pisania. 

Poległam również na pisaniu na bieżąco pamiętnika, chociaż próbowałam. Chyba najlepszym sposobem na zmianę tego będzie przemeblowanie sobie regału i postawienie pamiętnika w bliższym miejscu, na widoku. 

Nie miałam czasu na wywołanie zdjęć. Z roku na rok jest tego coraz więcej i zaczyna mnie to przerażać, ale wiem, że muszę to zrobić. Zdjęcia dotykane w albumie mają większą magię niż te oglądane na ekranie telefonu czy laptopa. 

Zdrowa dieta - pół roku miałam ograniczoną ilość kalorii, ponieważ z siostrą miałyśmy catering. Całkiem fajna sprawa. Jednak czas zaoszczędzić i próbować pilnować kalorii samemu. 

Czas dla siebie zrealizowałam w połowie, i większą część zajęły mi świeczki, tak robię to, miło jak ktoś docenia pracę jaką wkłada się w takie hobby. Inne moje pasje zostały w kącie. 

Słomiany zapał ma każdy, ja też ale uznajmy ten punkt jako w połowie zrealizowany bo były dni czy tygodnie że brakowało mi czasu na wiele rzeczy. 

Porządki uwielbiam robić wszędzie i zawsze. Udało mi się zrealizować ten punkt w bardzo dużej mierze. Chociaż zawsze znajdę coś co warto uporządkować. Taka już moja natura. 

Mniej się przejmować to nie moja bajka. Tym bardziej że w tym roku zmieniłam pracę aż dwa razy. Marnie też z tym abym nie myślała "co by było gdyby" to ciągle za mną łazi, ale już coraz mniej niż rok wcześniej. 

Zarabianie na pasjach - Sądzę że w jakiejś części udało mi się to troszkę, ale tylko troszkę.

Nie przeczytałam 12 książek, szczerze, to nawet nie wiem ile przeczytałam. Zawsze robiłam sobie takie listy ale ostatnio coś mi nie idzie. Chcę to zmienić. I jestem raczej papierową czytelniczką niż elektroniczną. Biblioteko... nadchodzę!

Oblałam punkt niekupowania zbędnych rzeczy. Czasami nie idzie się obejść od cudownych rzeczy które aż chce się mieć. Postaram się jednak poprawić. Bo ja przecież lubię minimalizm. 

Ostatni punkt powinien być co roku. Dlatego ten punkt uznam za zrealizowany bo było o niebo lepiej niż w poprzednich latach. Carpe diem - co dzień. 


Kolejny rok 2024

Nie tworzę listy na kolejny rok. Ale mam w planach wiele rzeczy które chcę spróbować, które chcę zrealizować i które wiem że chcę wypełnić. Plany mam, jednak zmieniam ich system realizacji. Chcę też zmienić podejście do celów i planów. Zawsze to była presja, stawianie innych ponad siebie. Bo przecież musiałam zająć się wszystkim po stracie mamy. Ale wiem, że przecież mam też swoje życie, mam swoje plany, cele, marzenia, mam swój styl, mam swoje małe przyzwyczajenia. Mam też mieszkanie pełne farb, książek i pasji do małych rzeczy, które są tylko moje. Brakowało mi tylko czasu i motywacji aby jednak usiąść z pędzlem niż z pilotem do tv. 

Rok 2023 był pełen wyzwań. Zmieniłam pracę dwa razy i za każdym razem musiałam uczyć się czegoś nowego. Ciągle musiałam pamiętać o codzienności, o tym, że jako każdy człowiek muszę coś jeść, płacić rachunki i myśleć jak przetrwać. Szczególnie ostatnie pół roku to istny rollercoaster. Tyle wzlotów i upadków dawno nie miałam. Tyle się zmieniło w moim życiu, że nawet nie miałam czasu aby pomyśleć co dalej. Kiedy coś mi się udało za chwilę było coś co się zawaliło. 

Moment refleksji miałam w przeddzień świąt, to była sekunda, moment w którym uświadomiłam sobie, że nie warto. Nie warto pędzić, przejmować się rzeczami na które i tak nie mam wpływu, że nie warto myśleć co by było gdyby. Bez sensu wybiegać w przód kiedy tak naprawdę żyjesz w tym momencie. Masz tylko tu i teraz. Ta chwila jest najważniejsza. Masz tyle samo czasu co twoje rodzeństwo, twoi sąsiedzi czy nawet twój szef. Tylko od ciebie zależy jak zagospodarujesz sobie swój czas. A ja właśnie chcę gospodarować nim inaczej. Chcę przyjąć inną strategię. I mogę mieć tylko nadzieję aby zadziałała. 

Pierwsze na mojej liście są urodziny. To fajnie gdy są zaraz po Nowym Roku. To nowy start z nową cyferką. Co wiąże się też z tym, że lepiej mi zacząć nową kartkę w kalendarzu, od nowa, od początku, od świeżego startu. Ten rok będzie wyjątkowy - zaczynasz 2024 od poniedziałku, czyli od samego początku możesz rozpocząć swoją przygodę od dnia od którego zawsze wszystko się zaczyna. Hello Monday! Hallo 2024! 


Nowy Roku... nadchodzę! 

Obsługiwane przez usługę Blogger.